„Przez mongolskie bezdroża”
fot. Stanisław Wojcieszak
29 lipca 2013r. otworzyliśmy wystawę fotografii Elżbiety Dzikowskiej z Mongolii. Słynną podróżniczkę zafascynowały bezkresne przestrzenie tego kraju, dające poczucie wolności, uroda niezwykle różnorodnego krajobrazu, przywiązanie do wielokrotnie degradowanej przez historię tradycji oraz ludzie – dumni i pełni godności.
Liczącą kilka tysięcy kilometrów podróż Elżbieta Dzikowska odbyła wraz z szóstką przyjaciół rosyjskim UAZ-em, bo żaden inny samochód by jej nie wytrzymał. Mongolię wyobrażała sobie jako pustynię, która tymczasem zajmuje ledwie kilka procent kraju. Na ogromnych przestrzeniach rozciąga się step pokryty skąpą roślinnością. Wiele osób nawet nie podejrzewa, że 15% Mongolii zajmują lasy z przepięknymi, dorodnymi modrzewiami oraz tundra. Kto by też pomyślał, że jest tam aż 4 tyś. rybnych jezior i ok. 3 tyś. rzek.
W Mongolii widoczne jest przywiązanie jej mieszkańców do tradycji. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni przywdziewają na co dzień i od święta charakterystyczne chałaty zwane deel. Tradycyjna jest również muzyka i kuchnia. Najciekawsze jednak spotkania z tradycją to niewątpliwie klasztory. Wciąż żywą religią jest tu buddyzm, a właściwie jego odmiana zwana lamaizmem. Niestety znaczna część klasztorów została zniszczona w latach 1937-1939 przez mongolskich komunistów. Obecnie centralnym ośrodkiem buddyzmu jest zespół świątynno-klasztorny Gandan w Ułan Bator.
Mongołowie są dumni z dziedzictwa Dżyngis-chana. Imieniem sławnego wodza nazwano liczne miejsca i wydarzenia, a jego wizerunek jest symbolem wielkiej przeszłości. Bogata historia jest źródłem dumy, którą widać szczególnie w zachowaniu wobec obcych. Nie ma uległości, schlebiania, za to serdeczna gościnność i naturalne poczucie własnej wartości.
Jest to już czwarta wystawa Elżbiety Dzikowskiej w naszym Muzeum. Ekspozycja spotkała się z dużym zainteresowaniem licznie przybyłych na wernisaż gości, którzy również mogli zakupić książki autorstwa podróżniczki i uzyskać jej autograf.
fot. Stanisław Wojcieszak
fot. Stanisław Wojcieszak